Za co czuję wdzięczność? - przeczytała Wróżka napis na karcie i zastanowiła się przez chwilę. - Ej, dlaczego takie karty rozwojowe nigdy nie pytają, za co czuję niewdzięczność?
- Co jest obrzydliwe w byciu tu i teraz? - przerobił wilk kolejną kartę.
- Obrzydliwe jest to, że jest tutaj błąd gramatyczny...
- Jaki?
- No jak to, jaki. Co jest obrzydliwego w byciu tu i teraz.
- Oj, ty się zawsze musisz przyczepić do szczegółów... Zobacz, w oryginale jest napisane "piękne". Co jest piękne w byciu tu i teraz.
- Pięknego. Pytamy o kawałek bycia tu i teraz, a nie jakie jest bycie tu i teraz. Jakie jest bycie tu i teraz? Piękne. Albo obrzydliwe. Ale: co w nim pięknego?
- Nic. Na co nie czekam?
- To jest akurat proste, na Godota...
- Jak brzmi głos mojej intuicji?
- Jakby ją po jajach deptali... Co jest dalej?
- Jaka jest twoja słabość?
- Serio?
- Nie, oni o moc pytają.
- Dlaczego tu jestem? Też się czasami zastanawiam... W co wierzę, a czego doświadczam? Przecież to może u nieprzygotowanych wywołać potężny kryzys egzystencjalny. Zwłaszcza, jak im wyjaśnisz, że w większości przypadków wierzą, że doświadczają, ponieważ ktoś im kiedyś powiedział, że ich doświadczenie ma jakąś nazwę i jest smutkiem, złością albo żalem.
- Musisz teraz? Naprawdę musisz z takiej grubej fenomenologicznej rury prawdziwej filozofii o poranku?
- To nie jest filozofia, to jest neuronauka. Masz rację, nie muszę. Ale mam pytania.
- Jakie?
- Kto to kupił? Kim wtedy był? Dlaczego uwierzył, że to jest warte więcej, niż papier, na którym zostało wydrukowane?
- Nie wiem, ale zakładam, że był w poważnym kryzysie i brał leki antymuzowe.

Wróżka popatrzyła na wilka podejrzliwie.
- Jakie leki?
- Och, no wiesz - stropił się wilk. - Są takie leki, które się od czasu do czasu podaje ludziom, którzy cierpią na muzytozę. Tak jak zwierzęta się odrobacza, tak ludzi się odmuzowywuje. Przestają po nich słyszeć muzy i inne głosy, zaczynają żyć normalnie jak wszyscy inni, mieć te same ambicje, plazma, BMW, wakacje na Karaibach, botoks co czwartek, paznokcie raz na pół roku, joga i karty rozwojowe, dieta...
- Okropne! - żachnęła się Wróżka. - Ale z drugiej strony - mruknęła po chwili. - Nawiedzenie przez muzy bywa czasami okropnie upierdliwe. Zwłaszcza, jeśli odwiedzi cię wszystkie dziewięć naraz i każda domaga się uwagi.

- Może wtedy powstają takie karty? - zastanowił się wilk. Wróżka wzruszyła ramionami.

– Nie wiem i nie chcę wiedzieć.